Podsumowanie roku 1993 w bankowości
Banki – podobnie jak cała gospodarka – od czterech lat przechodzą zasadnicze przeobrażenia. Kończący się rok skłania do refleksji nad osiągnięciami ostatnich miesięcy, a także nad tym, co powinno być zrobione w zbliżającym się roku.
Po stronie osiągnięć należy w pierwszym rzędzie odnotować dokapitalizowanie przez właściciela – Skarb Państwa – banków państwowych przy wykorzystaniu w tym celu m.in. środków zagranicznych z rozwiązywanego funduszu stabilizacyjnego. Umożliwia to tym bankom rozpoczęcie negocjacji z zadłużonymi przedsiębiorstwami rokującymi nadzieje na rozwój.
Odnotować należy również istotny postęp w sprawności dokonywanych przez banki rozliczeń, których dyscyplinę wykonywania wymusza funkcjonowanie Krajowej Izby Rozliczeniowej. Dalsza poprawa szybkości rozliczeń będzie skutkiem realizowanych obecnie w bankach inwestycji informatycznych i telekomunikacyjnych.
Banki intensywnie inwestują w swe kadry. Dzięki nim zmienia się stopniowo stosunek do klienta w banku. Banki konkurują z sobą o dobrych klientów.
Za główny problem w nadchodzącym roku należy uznać wzmocnienie bezpieczeństwa systemu bankowego. Wiele zrobiono w tej sprawie, szczególnie przez umocnienie nadzoru bankowego i regulacje przez niego wydawane. W przyszłym roku bankowcy oczekują wejścia w życie systemu ubezpieczeń depozytów oraz redukcji ryzyka w sektorze małych banków prywatnych. Wiele z nich ma nieduże szanse na samodzielne funkcjonowanie na rynku, a ich właściciele nie wykazują dostatecznej troski o poziom kapitałów. Banki te muszą się łączyć, bądź znikną z rynku.
Generalnie nasz system bankowy jest zbyt rozproszony. W najbliższym czasie powinien następować proces jego konsolidacji, nie tylko w sektorze małych banków prywatnych. Bez niej banki – nawet te duże – nie są w stanie przy obecnym poziomie kapitałów obsługiwać ważnych gospodarczo klientów. Sprawą pilną staje się rozbudowanie możliwości ubezpieczania kredytów eksportowych.
System bankowy jest pod stałym ostrzałem krytyki w prasie, społeczeństwie i Sejmie – i nie bez powodów. System ten został przecież stworzony na potrzeby innej, centralnie planowanej gospodarki. Jego reorientacja i przystosowanie do warunków rynkowych wymaga czasu, nowych i dynamicznych ludzi, a przy tym niemałych nakładów.
Rok 1993 nie został zmarnowany. Z zadowoleniem przychodzi mi odnotować, że w tym roku banki były już nieco mniej atakowane.
Wypowiedź ukazała się w Miesięczniku BANK, rok 1993